sowie

Wycinki Prasowe - Aktualności

Ostatnio komentowane
Publikowane na tym serwisie komentarze są tylko i wyłącznie osobistymi opiniami użytkowników. Serwis nie ponosi jakiejkolwiek odpowiedzialności za ich treść. Użytkownik jest świadomy, iż w komentarzach nie może znaleźć się treść zabroniona przez prawo.
Ślub przy dźwiękach syren
2011-10-03 14:13

Trzy zastępy straży pożarnej oraz dwie karetki pogotowia zjawiły się podczas ślubu Sylwii i Bartka. Do tragedii jednak nie doszło – wprost przeciwnie, związkiem małżeńskim, zostali połączeni, funkcjonariuszka straży pożarnej oraz ratownik medyczny. Zaraz po tym jak powiedzieli sobie sakramentalne „Tak”, usłyszeli dźwięki syren. Po wyjściu z kościoła ich oczom ukazał się wiwatujący tłum koleżanek i kolegów z pracy. Tradycyjnie Młodą Parę przywitał strażacki szpaler. Ubrani w odświętne mundury funkcjonariusze, wznieśli w górę topory, by zakochani przeszli specjalnym tunelem. Następnie Sylwia i Bartek w strażackim koszu zostali podniesieni na wysokości około 20 metrów. Młoda Para podziwiała z Ślub przy dźwiękach syren góry gości weselnych, znajomych z pracy oraz tłumy gapiów.- Wiedzieliśmy, że tradycyjnie coś dla nas szykują – mówi Sylwia Paciorek - Zimoląg – nie mieliśmy jednak pojęcia, że na taką skalę – opowiada zdziwiona Panna Młoda. Sylwia i Bartek poznali się cztery lata temu.


Oboje wykonują bardzo poważne i pełne wrażeń zadania. Sylwia odbywa właśnie staż w Komendzie Straży Pożarnej w Wałbrzychu, Bartek z kolei jest ratownikiem medycznym. -Styl pracy powoduje, że często jesteśmy na służbie i dosłownie mijamy się w drzwiach. Oboje lubimy jednak nasze zawody, gdyż przynoszą wiele satysfakcji i są pełne wrażeń – tłumaczy Bartek Zimoląg. Gdy świeżo poślubiona para została zwieziona w dół, przyszedł czas na składanie życzeń. Czternastu funkcjonariuszy straży pożarnej oraz sześciu ratowników medycznych wręczyło zakochanym prezenty oraz życzyło długiego i słodkiego życia.- Podobnie, jak w przypadku ćwiczeń, funkcjonariusze byli cały czas na służbie – tłumaczy Paweł Kaliński, rzecznik prasowy Straży Pożarnej w Wałbrzychu – prowadzony był nasłuch i jeżeli zaistniała by konieczność, niezwłocznie ruszyliby do akcji – dodaje. Spod kościoła do domu weselnego Para Młoda została odwieziona strażackim pojazdem operacyjnym. Sylwia i Bartek dziękują zarówno dyrekcji, jak i funkcjonariuszom obu placówek. My z kolei życzymy im szczęścia na nowej drodze życia. Miejmy nadzieję, że czas nie „ugasi” ich miłości, przez co nie trzeba będzie jej „reanimować”.

źródło: 30minut



Wróć
dodaj komentarz | Komentarze: